Nie wierzcie temu koniowi. Cokolwiek to może być,
obawiam się Greków, nawet gdy przynoszą dary.


Wergiliusz Eneida, 20 p.n.e.

TROJA, 1184 rok p.n.e.

     Mamy rok 1184 p.n.e. Bóg zstępuje z niebios; zmieniony w łabędzia spędza noc z Ledą. Rezultatem ich miłości jest córka, Helena, dziewczyna tak piękna że wszyscy książęta pragną pojąć ją za żonę. Helena wybiera Menelaosa, władzcę sparty. Pewnego dnia przybywa do nich w odwiedziny pewien przystojny królewicz. To Parys, syn Priama, króla Troi, ufortyfikowanego miasta na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Parys zostaje przyjęty iście po królewsku, ale nie zdradza przyczyn swojej wizyty.
     Jeszcze zanim Parys opuścił rodzimą Troję, ostrzeżono króla Priama, że jego syn doprowadzi do upadku całe miasto. I tak się stało. Wielki dramat rozpoczął się w dniu, kiedy Parysa odwiedziły trzy boginie, Afrodyta, Hera i Atena. Wręczyły mu złote jabłko i poprosiły, aby wybrał najładniejszą z nich. Hera obiecała że uczyni młodzieńca panem Azji i Europy, Atena powiedziała, iż przywiedzie go do wielkiego zwycięstwa nad Grekami; Afrodyta zaproponowała najpiękniejszą kobietę na ziemi. Parys przyznał zwycięstwo Afrodycie, bogini miłości, a wówczas ona opowiedziała mu o Helenie.
     Gdy Menelaos wyruszył walczyć na Kretę, Parys zabrał Helenę do Troi. Nie wiadomo czy podążyła za nim z miłości czy uprowadzono ją siłą. Po powrocie z Krety Menelaos zwołał wszystkich greckich herosów, by pomogli mu ukarać niecny czyn i obrócili Troję w pył. Grecka armia dowodzona przez Agamemnona jest potężna. Ale Troja również. Król Priam ma dzielnych synów, najdzielniejszym z nich jest Hektor, który ma tylko jednego godnego siebie przeciwnika, Achillesa. Walczono całymi latami, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Pewnego razu gdy wybuchła zaciekła bitwa, Helena nagle pokazała się na murach. Jej twarz była tak piękna, że wszelkie walki ustały, jedynie Hektor i Achilles kontynuowali swój pojedynek. Atena wręczyła włócznie Achillesowi, który wbija ją w szyję Hektora.
     "Przekaż moje ciało memu ojcu" - błaga umierający trojański bohater. "Mógł bym pożerać twoje surowe mięso za zło, które ściągnąłeś na mnie" - odpowiada achilles. Grecki wojownik wlecze następnie ciało Hektora za swoim rydwanem, objeżdżając mury Troi.
     Afrodyta daje Parysowi zatrutą strzałę. Parys mierzy i strzela, celując w jedyne wrażliwe miejsce Greka, pięte. Achilles ginie. Potem inna strzała dosięga Parysa i również ginie.
     Ale Troja nie poddawała się. Po dziesięciu latach oblężenia wojna utknęła w martwym punkcie. Jeśli Grekom nie uda się przedostać przez mury, nigdy nie zdobędą fortecy i będą musieli pogodzić się z klęską. Odyseusz najmądżejszy z Greków obmyśla chytry plan: Proponuje zbudować drewnianego konia, nieco wyższego niż Brama Skajska, następnie ukryć wewnątrz wojowników i pozostawić konia przed murami Troi. Uczyniwszy to Grecy odpłynęli w morze, lecz ukryli swoją flotę za najbliższą wyspą. Aby mieć pewność, że Trojanie wpadną w zasadzkę. Odyseusz pozostawił SInona, którego zadaniem było przekonać Trojan, że muszą wciągnągnąć konia do miasta jako dar dla Ateny. Król Priam daje się nabrać na grecki podstęp i rozkazujue wciągnąć konia do miasta. W tym celu trojanie musieli wybić otwór w murach. Kapłan Laokoon ostrzega swego władcę: "Lękam się Greków, nawet gdy przynoszą dary".
     Priam, bezlitosny władca, jest wściekły że zwykły kapłan ośmiela się kwestionować polecenia władcy. Jednak Laokoon nie jest jedynym, który lęka się podstępu. Piękna córka króla, Kasandra, staje przed ojcem i powtarza ostrzeżenie kapłana:
     " O nieszczęśni ludzie, biedni głupcy, zupełnie nie rozumiecie swego złego losu".
     Mądra rara kapłana-filozofa już prawie przekonała Trojan, gdy dało znać o sobie przeznaczenie. Dwa węże morskie wypełzły z morza i zmiażdżyły Laokoona i jego dwu synów. Spotkało go to, co było mu przeznaczone, klęska, która w ciągu ostatnich trzech tysięcy lat przypadła w udziale tak wielu roztropnym mędrcom. Trojanie wyjęli nadproże z Bramy Skajskiej, a wtedy mur runął. Wprowadzono konia do świątyni Ateny i urządzono wielką ucztę, ze śpiewem witając śmierć.
     W środku nocy Sinon otwiera drzwi ukryte w brzuchu konia. Odyseusz i jego wojownicy wychodzą ukradkiem, zaś reszta greckiego wojska rozbiega się po ulicach, podpalając miasto. Grecy mordują wszystkich mieszkańców Troi: zabijają mężczyzn, zrzucają dzieci z murów a kobiety biorą w niewolę. Troja ginie. Po śmierci króla, zamordowanego na oczach rodziny, morale gwałtownie spada, trojanie zostają pokonani. Tylko Eneasz, syn Afrodyty przeżył. Wypływa w morze i dopływa do ujścia Tybru. Tam zakłada miasto, które z czasem stanie się Rzymem, i w końcu pokona zdobywców Troi. To wszystko są jednak mity.
     Pod koniec XIX wieku niemiecki archeolog amator, Henryk Schliemann, odkrył ruiny miasta, które mogło być Troją Priama, ufortyfikowaną osadą założoną przez wojownicze plemię Frygijczyków na wzgórzu Hissarlik - po azjatyckiej stronie Dardaneli. Na podstawie położenia możemy przypuszczać, że Grekom i Trojanom chodziło o panowanie na morzu. Gra toczyła się o panowanie nad szlakami handlowymi na Morzu Śródziemnym. Żadne oblężenie nie mogło by trwać bez przerwy 10 lat, nie przeprowadzając co roku żniw, obie armie umarły by z głodu. Dlatego wojna ta musiała być szeregiem najazdów i akcji zaczepnych z morza. Drewniany koń z pewnością nie jest fantazją. Pauzaniasz (II wiek p.n.e.) w Wędrówce po Helladzie stwierdził, że koń trojański był machiną oblężenniczą lub rodzajem katapulty. A przecież zawsze podczas oblężenia najlepszym rodzajem uśpienia czujności obrońców jest podstęp. Tak więc historia z koniem trojańskim Odyseusza mogła zdarzyć się naprawdę.

     "Historia kroczy dziwnymi grogami. Grecy uczyli się od Trojan, uciekinierzy z Troi założyli Rzym, a Rzymianie podbili
Grecję, po to jednak,
by przejąć jej kulturę."
Erik Durschmied

Całość na podst. prac E.D.

POWRÓT